Pielgrzymowanie migrantów
Papieskie, naukowe i pastoralne widzenie pielgrzyma - te 3 podejścia znajdziemy w tekście o. Damiana Cichego SVD, w którym dowodzi, że ujęcia te, pozornie różne, w rzeczywistości ukazują tę samą tajemnicę człowieka.
Papieskie widzenie pielgrzyma
Filmowa ekranizacja życia błogosławionego Papieża Jana Pawła II słusznie nazwała go „Pielgrzymem". Co ciekawe, Ojciec Święty Benedykt XVI w swoim Orędziu na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy w 2013 r. sugeruje, że wszyscy migranci to pielgrzymi. Dotyczy to tych, którzy przemierzają ten świat z radością i zadowoleniem, jak i tych, którzy mają życie rozdarte czy nawet „kalwaryjne", używając słów z Orędzia.
Papież, nie czyniąc różnicy między ludźmi legalnie migrującymi i tymi bez tzw. papierów, wszystkich bez wyjątku zachęca, aby pielgrzymowali z wiarą i nadzieją. Każdy ich krok powinien być postrzegany jako ludzki wysiłek zbliżający osobę do domu Ojca. Każda ich radość czy potrzeba powinny – szczególnie nam, chrześcijanom – przypominać, że to, czym zawsze możemy się z nimi podzielić, to wiara w Jezusa Chrystusa i nadzieja w Nim pokładana. Obojętność na specyficzne, bo poza własnym domem pielgrzymowanie migrantów może spowodować, że nie zauważymy własnego zbliżania się do Pana, a ich obecność potraktujemy jako zjawisko socjologiczne, nie zawsze korzystne dla środowiska. Ojciec Święty nawołuje zatem, aby państwa, owszem, „regulowały przepływ migracji i realizowały politykę podyktowaną ogólnymi wymogami dobra wspólnego, zawsze jednak zapewniając szacunek dla godności każdej osoby ludzkiej”. Nie zapomnijmy o tym, widząc w naszym otoczeniu pielgrzyma o nieco innych rysach twarzy.
Naukowe widzenie pielgrzyma
W październiku ub.r. na Międzynarodowym Sympozjum nt. „Misje wśród migrantów", zorganizowanym w Warszawie na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, ks. prof. Maciej Okólski z Krakowa zauważył, iż przemieszczanie się ponad miliarda ludzi rocznie powinno nam m.in. przypominać nasze ziemskie pielgrzymowanie. Być może jest to łatwiejsze niż np. zauważenie tylko jednego obcokrajowca, nieporadnie wypełniającego druczek przy okienku urzędnika – stwierdził ks. dr Tomasz Barankiewicz, filozof prawa z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Dlatego inni zaproszeni do wykładów znawcy tematu sugerowali, aby mówić o posłudze nie migrantom, tylko „wśród" lub „wobec" obcych. Prof. Paul Steffen z Rzymu nie przeoczył faktu dotyczącego misyjnego zaangażowania się Kościoła, który powinien towarzyszyć każdemu człowiekowi w drodze oraz proponować i wyjaśniać Dobrą Nowinę. O takim obowiązku wynikającym z Prawa Kanonicznego przypomniał zebranym ks. prof. Leszek Adamowicz, a jego realizację w „globalnie wymieszanym" świecie potwierdził m.in. ks. dr Cletus Colaço – indyjski badacz i kapłan pracujący w Monachium z imigrantami angielskojęzycznymi. Sympozjum to zbiegło się w czasie z ogłoszeniem tegorocznego Orędzia na Dzień Migranta i Uchodźcy, w którym wyjątkowo często znajdziemy odniesienia do licznych dokumentów katolickiej nauki społecznej, a więc przypominając nam wszystkim o bogatych źródłach nauczania Kościoła i możliwości pogłębiania wiedzy o „ludziach w drodze". Pod takim tytułem – „Ludzie w drodze” ukazała się też nowa publikacja o migracjach i migrantach pod redakcją o. Damiana Cichego SVD.
Pastoralne widzenie pielgrzyma
Pielgrzymować z wiarą i nadzieją, nie myśląc jedynie o poprawie statusu prawno-ekonomicznego migrantów – to również myśl przewodnia III Europejskiego Spotkania Werbistowskich Duszpasterzy Migrantów w Warszawie. Spotkanie ponad 20 duszpasterzy zaangażowanych w tę posługę pokazało jej wyjątkowość – nie dlatego, że potrzebuje wyjątkowych struktur, ale dlatego, że dotyczy wiernych, którzy na obczyźnie chcą kroczyć we „własnej" wierze i nadziei. Lokalny Kościół zatem musi podjąć wysiłek, aby poznać ich od wieków pielęgnowane zwyczaje i formy pobożności. Duszpasterstwo gościnności, które chcemy praktykować wobec migrantów, nie zakłada anonimowego przyjmowania przybyszów. Zebrani z kilku krajów europejskich ojcowie werbiści podkreślili, że nawet kultura osobista nakazuje nam pytać o to, w czym i jak możemy tym ludziom pomóc, nie narzucając od razu własnych schematów z krępującą frazą: „No bo u nas…". Warto też zauważyć, iż imigrantom nie zależy tylko na zalegalizowaniu pobytu i jakiejkolwiek pracy. Przybysze ci mają takie same potrzeby jak my i dlatego, zgodnie z tegorocznym papieskim orędziem, winniśmy zadbać o „integralny rozwój osoby ludzkiej". Tak więc w obchodzonym Roku Wiary nie powinno nam zabraknąć również nadziei na coraz większe zrozumienie własnego pielgrzymowania i przybyszów.
Damian Cichy SVD